Hostel znajduje się całkiem niedaleko dzielnicy Montmartre i jeśli ktoś lubi te klimaty to będzie zaletą tej miejscówki. Niestety, ulica jest brudna, bardzo ruchliwa, słychać gwar samochodów i pociągów. Na chodnikach w dużych grupach stoją czarnoskórzy, którzy handlują czym się da i szczerze mówiąc można czuć się niepewnie.
Blisko stacja metra. Do Pól Elizejskich daleko.

Niby czysto, ale tylko niby. Pod łóżkiem, na którym spałem, znalazłem strzykawki.

Niezbyt ujmująca. Ale przynajmniej zmusza ludzi do wyjścia poza teren hostelu.

Obojętni i niezbyt pomocni. Jeśli już coś wytłumaczą to z dużą łaską.